-
Pamiętniki Kowalskiej – część 10 – nasze wakacje
Urlop, długo wyczekiwany. Wyjazd nad jezioro zarezerwowany już w lutym. Powiecie, że to całkowity brak spontaniczności, ale wakacje z dziećmi muszą być dokładnie zaplanowane, przemyślane, tu nie ma miejsca na improwizację. Ośrodki wczasowe, zapewniające dużo atrakcji dla dzieci, niestety nie mają przeważnie już miejsc w lutym. To czas dla nas. Dla naszej trójeczki. Las, jezioro, brak zasięgu, to wszystko, czego mi trzeba, żeby zresetować myśli. Odpoczynkiem tego nie nazwę, bo wieczorem jesteśmy zmęczone, jakbyśmy brały udział w obozie odchudzającym. Parę godzin plaży, później tenis, piłka nożna, siatkówka i wiele innych sportów. Wakacje – byle gdzie, byle by razem Dziewczyny mi nie odpuszczają i nie zmarnują, żadnej atrakcji, którą oferuje ośrodek.…
-
Pamiętniki Kowalskiej – część 9 – prawie wakacje
Jest niedziela, czerwiec. Bardzo ciepły czerwiec. Takie, prawie wakacje. Za dwa tygodnie, dziewczyny kończą rok szkolny. Nie wiem, kto się bardziej z tego cieszy, one czy ja. Dwa miesiące bez dźwigania ich ciężkich plecaków (wiem, wiem, powinny nosić je same, ale jak tylko mogę, to im pomagam, rehabilitacja nie jest tania, a plecaki mają wagę, jakby były przeznaczone dla dorosłego faceta) oraz bez wkuwania z nimi na klasówki, sprawdziany. Nawet nie wiecie, jaka to jest ulga. mikro urlopik Dzień wakacyjny w porównaniu do dnia w ciągu roku szkolnego to dla mnie prawie jak dzień urlopu. Popołudnia mam prawie wolne i z dużo mniejszym stresem. Pomimo tego, że z końcem mojej…
-
Pamiętniki Kowalskiej – część 6 – urlop
Morza szum, ptaków śpiew i krzyk dzieci. Czy ktoś to jeszcze zna? Długi weekend, brak szkoły, zadań domowych, widoku niektórych lubianych inaczej współpracowników. Morze, słońce, spokój, relaks, długo na to czekałam. Czemu więc zamiast realnie odpoczywać, zdecydowałam się zabrać moją małą rodzinkę i wyjechać w podróż ? Podróż Gdzie w końcu najlepiej się wypoczywa, jak nie na piaszczystej plaży, słuchając szumu fal. Dzieci muszą zwiedzać, poznawać nowe miejsca, a ja tak bardzo kocham morze. Wszystko pięknie, ładnie i jak z poradnika. Ruszamy w drogę i już po paru minutach pojęłam, że ta podróż do łatwych nie będzie należeć. Mama pić, mama jeść, siku, ona mnie bije, zabrała mi komórkę, kopie…