-
Pamiętniki Kowalskiej – część 1 – jestem jak „Brytyjczyk”
Lubię soboty, wreszcie można zwolnić i zrobić coś dla siebie. Umyć podłogi, zdezynfekować kibel (żeby nie powstało tam nowe życie), wstawić pranie, zmywarkę i czasem siebie. Tak po tych wszystkich czynnościach, które robimy w sobotę dla „siebie”, czasem aż chce się człowiekowi wina. No ale tak serio. W sobotę nie tylko sprzątam, nie jestem w końcu perfekcyjną Panią domu. Jak w każdym normalnym domu mam kurz za meblami oraz za lodówką (kto by miał siłę, żeby to odsuwać) oraz takie miejsce z górką rzeczy do prasowania, ale taką malutką. W końcu czasem szukam jakiejś zaginionej w boju bluzeczki i zazwyczaj tam ją znajdę. Sport To wrócę do tej soboty. Uwielbiam…